Wykorzystałem moment że na 11.11 nie było rozpisanych żadnych zabiegów i napisałem (właściwie Ewa napisała a ja podpisałem) podanie o przepustkę. Udało się! I między 12 a 17 mogłem się udać do domu. Tam już czekało na mnie towarzystwo. Posaunowaliśmy,
Tanio nie będzie!
Mam na imię Igor. Jestem rodowitym mieszkańcem Częstochowy, ale wolę mówić, że jestem z Jury. Wyżyna Wieluńsko-Częstochowsko-Krakowska od zawsze była moją małą ojczyzną, tu się wychowałem. Tu zdobywałem pierwsze turystyczne szlify, a moja miłość do tej krainy ewoluowała do postaci